Płakaliśmy oboje. Ja i mój brat Piotr. Staliśmy na środku hali odlotów na lotnisku i płakaliśmy. On leciał do Australii. Za daleko, aby wierzyć, że będzie często wracał do Polski gdzie zostałam ja. Gdy spotkaliśmy się po 15 latach już tylko na siebie krzyczeliśmy. Napisałam testament. Żeby moje córki na siebie kiedyś nie krzyczały. Jeden...
