Relacja z kolonii w Karpaczu

Relacja z kolonii w Karpaczu

Dzięki wsparciu darczyńców, dzieci ze świetlicy „Miś”, punktu wydawania żywności oraz mieszkańców Centrum Opieki i Wychowania we Wrocławiu, miały okazję spędzić 10 dni (10-19 sierpnia 2020 r.) w Karpaczu na koloniach organizowanych przez Fundację Pociecha.

Dzieci gościły w Domu Wczasów Dziecięcych Architekton, który leży na samej górze Karpacza, w związku z czym już z okien można było podziwiać piękno Karkonoszy i nasz cel – Śnieżkę. 

Celem kolonii było:

  1. Zainspirować uczestników do realizowania swoich marzeń, pokonywanie własnych słabości 
  2. Zachęcić do nowych wyzwań, do poznawania nowych umiejętności i miejsc
  3. Rozkochać dzieci w aktywności fizycznej – chodzeniu po górach.
  4. „Social media detoks” – czas z elektroniką ograniczał się do 30 min. Rozmowy z rodzicem oraz robienia zdjęć podczas wycieczek.
  5. Budowanie relacji z uczestnikami m.in. poprzez zabawy integracyjne.

Każdy dzień był szczegółowo zaplanowany, a następnie skrupulatnie realizowany. Poniżej znajdą Państwo krótką charakterystykę każdego dnia.

DZIEŃ 1

Zwiedzaliśmy Karpacz i poszliśmy do Dzikiego Wodospadu. Okazało się, że Karpacz to same góry i doły, w związku z czym, mieliśmy dobre ćwiczenia fizyczne już po przejściu się samym miasteczkiem. 

Po obiedzie p. Ela (nauczycielka z wrocławskiego Domu Dziecka), poprowadziła zajęcia wraz z dyskusją dotyczące uzależnień, a wieczorem mieliśmy ognisko z poczęstunkiem, gawędą oraz nauczyliśmy się kilku piosenek ogniskowych przy gitarze. 

Wieczorne biesiadowanie przy ognisku

DZIEŃ 2

Fajną zabawą a dla niektórych pokonywaniem lęku prędkości i wysokości, było wyjście na tor saneczkowy Kolorowa w Karpaczu. Spędziliśmy tam przedpołudnie pełne wrażeń, a po obiedzie poszliśmy na grę terenową która wymagała uważności i sprytu. 

Atrakcja – tor saneczkowy

DZIEŃ 3

Z samego rana wyszliśmy w góry na krótszą trasę i doszliśmy do schroniska Samotnia, mieliśmy okazję podziwiać piękno przyrody, oraz wzmacniać kondycję fizyczną (Ps. Wszyscy dotarliśmy do celu).

Górska wycieczka

DZIEŃ 4

W piątek mieliśmy luźniejszy dzień w związku z czym, po generalnym sprzątaniu naszych pokoi, poszliśmy na miasto po pamiątki i zwiedzanie okolicy. W trakcie wycieczki zastał nas deszcz, ale byliśmy przygotowani na niepogodę, więc potraktowaliśmy deszcz jako fajną przygodę. 

Wieczorem spotkaliśmy się przed ogniskiem, śpiewając przy gitarze i słuchaliśmy opowieści. 

Luźniejsze popołudnie

DZIEŃ 5

Od samego rana wyjazd do Zamku Chojnik w Sobieszewie i znowu piesza wyprawa pod górkę. Ciekawa historia zamku oraz urocze obrazy podczas trasy zrekompensowała wszystkie trudy wchodzenia. 

Po południu mogliśmy poćwiczyć naszą celność strzelając z karabinu laserowego. 

DZIEŃ 6

Już od samego rana mieliśmy okazję zanurzyć się w klimat kowboi i Indian w Western City. Przemyślana sceneria, wytworzony klimat oraz odegrane występy teatralne sprawiły, że przenieśliśmy się na dziki zachód. Można było spróbować swoich siły we wspinaniu się na „pal męczarni”, pojeździć koleją, pojeździć konno, rzucać nożem i włócznią do celu, oznakować bydło, postrzelać z wiatrówki, ujeżdżać byka, postrzelać z łuku indiańskiego. 

Na dzikim zachodzie

Po obiedzie poszliśmy do lasu, aby zagrać w grę „bitwę o flagę”, która wzbudziła dużo emocji i wymagała pogłówkowania nad strategią.  

Regeneracja po zabawie

DZIEŃ 7

Do tego dnia przygotowywaliśmy się przez 6 dni, ćwicząc na spacerach po Karpaczu, bo w poniedziałek na cały dzień poszliśmy w góry zdobywać najwyższy szczyt w Karkonoszach. Wyprawa wymagała dużo wysiłku, biorąc pod uwagę, że przedział wiekowy uczestników był od 7 do 17 roku życia. Dla wielu z uczestników było to pierwsze wyjście w góry. Mieliśmy przewodnika – pana Andrzeja, który prowadząc nas opowiadał o wyjątkowej roślinności i klimacie w tym rejonie. Z 24-osobowej grupy dzieci – 16 dzieci zdobyło szczyt Śnieżki. Jako opiekunowie byliśmy bardzo dumni, biorąc pod uwagę, że część z tych dzieci w górach była pierwszy raz. 

Na szczycie Śnieżki

DZIEŃ 8

W miejscowości Borowice pod Karpaczem odwiedziliśmy Lapońską wioskę Kalevala. Uczestnicy mogli doświadczyć jak uczyły się dzieci w fińskich szkołach. Poznaliśmy kulturę i tradycję Lapończyków. Przez cały czas towarzyszyły nam psy haski, którym dzieci cały czas okazywały czułości i opiekę. Ta wycieczka była ciekawa nie tylko dla dzieci ale i dla opiekunów.

Przyjaciele z Lapońskiej wioski

Reasumując, cel został zrealizowany! 

  1. Już w połowie kolonii, dzieci nie upominały się o telefony, bo nauczyły się spędzać czas ze sobą wymyślając sobie zabawy, rozmawiając oraz biorąc udział w rozgrywkach planszówek. 
  2. Zauważyliśmy, że kondycja fizyczna dzieci znacznie się poprawiła – dbaliśmy o to, aby wychodzić z dziećmi na boisko na gry sportowe, wychodzić razem w góry. 
  3. Dzięki regularnym, dobrym i wartościowym posiłkom nikt nie miał żadnych dolegliwości zdrowotnych. 
  4. Poza najróżniejszymi atrakcjami najważniejsze jest to, że mieliśmy okazję zainspirować dzieci do marzeń, nauczyć stawiania sobie celów i wytrwale je zdobywać. My jako kadra też czujemy satysfakcję z tego, że mogliśmy poświęcić swój czas dzieciom które tego potrzebują. 
Kolonie się skończyły, ale my jako kadra nadal będziemy współpracować z dziećmi i rodzicami aby wspierać najmłodszych w rozwoju i pomagać zaspokajać najważniejsze potrzeby.  Bardzo dziękujemy Wam za wsparcie, bo dzięki Wam, te dzieci miały niezapomniane wakacje! 
Grupa pod Samotnią

PS. Wśród uczestników były dzieci, które zapowiedziały, że po Śnieżce kolejnym szczytem który chcą zdobyć będą RYSY. To oznacza, że dzieci doświadczyły czym jest chodzenie po górach i kto wie, może dzięki Twojemu wsparciu, ruszą w Tatry?